Komonica w kosmetykach – ekstrakt wodny. Dlaczego warto zrobić i jak zakonserwować.

Łąka obok domu zakwitła komonicą i mój dzień pod znakiem zbiorów żółtych kwiatów. Jestem zdobywcą, nie zbieraczem, mozolne zbiory w jednym miejscu zazwyczaj stanowią dla mnie problem – dzisiaj jest inaczej. Komonica ma w sobie moce uspokajania, to dlatego zbieram i zbieram, 400, 500 kwiatów i dalej. Kwiaty komonicy będę wykorzystywać w  Chatce Czarów w Podróży, a ten wpis jest wpisem uzupełniającym do warsztatów. Cały program dostępny w zakładce warsztaty, a rezerwacja miejsc przez stronę Herbisklepu.

Komonicę wykorzystywałam wcześniej w serum olejowym z żywicami, przepis jest zamieszczony na blogu. Do wykonania kosmetyku przygotować trzeba macerat olejowy z kwiatów. W tym sezonie proponuję komonicę również w kosmetykach wodnych.

Tematem przewodnim Chatki Czarów Jesień 2018 są saponiny, stąd tak liczne wpisy o kokoryczce, konwalijce, psiance czy siódmaczku (zioła saponinowe – moja mini. tabelka). Komonica (Lotus) zawiera właśnie saponiny oraz równie cenne fitosterole (hormony roślinne). Fitosterole w kosmetykach to znakomita propozycja dla skóry dojrzałej oraz do kuracji przeciw wypadaniu włosów (alternatywa dla aromatycznej kozieradki). Składniki aktywne komonicy opisał szczegółowo dr. Różański w poście Komonica – Lotus w ziołolecznictwie. 

Komonica w kosmetykach – wróć uwagę na:

  • obecność fitosteroli (ujędrnia, uelastycznia i poprawia nawilżenie skóry)
  • saponiny trójterpenowe (lepsze wchłanianie, działanie p.zapalne, p.alergiczne)
  • aminokwasy (m.in. unosi włosy u nasady)
  • wpływ antyandrogenny i estrogenny (przeciw wypadaniu włosów)
  • hamowanie agresji autoimmunologicznej
  • duża różnorodność flawonoidów (odmładza skórę)

Potencjał rośliny dawno dostrzegły firmy kosmetyczne, ekstrakty komonicy dostępne są jako półprodukty. Wcześniej opisywałam na blogu zabawne pomyłki w nazewnictwie kosmetyków z komonicą w składzie – łacińskie Lotus tłumaczono jako Lotos królewski.

Komonica jest roślinką łatwą do pozyskania, porasta łąki, pastwiska, nieużytki. Najbardziej wartościowe są kwiaty komonicy, to w nich nagromadzonych jest najwięcej substancji aktywnych.  Zbieram kwiaty z fragmentami łodyżek. Wyczuwam  woskową substancję, pokrywającą kwiaty i łodyżki, przypominającą jedwabisty nalot klonu jesionolistnego. Substancje tego typu znakomicie rozpuszczają się w oleju –  macerat olejowy to konieczność, jednoskładnikowy kosmetyk idealny. Zawarte w komonicy saponiny (takie naturalne detergenty) umożliwiają rozpuszczenie cennych składników również w wodzie. Wystarczy zrobić napar (herbatkę).

Dla poprawy ekstrakcji „woskowych” substancji w wodzie można użyć rozpuszczalnika, który wspomaga rozpuszczanie tłuszczu – substancji lipofilowych. Najczęściej stosowanym rozpuszczalnikiem jest alkohol (etanol). W moich recepturach staram się jednak  ograniczyć używanie etanolu – takie wyzwanie. Dla wspomagania ekstrakcji używam wywaru z mydłokrzewu (Quillaia), naturalnego emulgatora, stosowanego przez wieki w praktyce zielarskiej. Korę Quillaia gotuję kilka – kilkanaście minut i gorącym płynem zalewam kwiaty komonicy, zroszone uprzednio alkoholem dla dezynfekcji (na łące mieszkają liski).

Komonica w kosmetykach – ekstrakt wodny

  • 200 kwiatów zroszonych alkoholem dla dezynfekcji
  • 400ml wywaru Qiullaia (gorący)
  • 40ml gliceryny
  • umieść w mikserze i rozdrobnij, jak zupkę warzywną. Po godzinie przecedź i zakonserwuj.

Proponowane konserwanty do ekstraktu wodnego:

Geogard – to konserwant  z certyfikatem eco, składa się z alkoholu benzylowego (odnajdziesz go w olejkach eterycznych) i kwasu dehydrooctowego (dodatek przeciwpleśniowy). To sprawdzony i skuteczny konserwant, stosowany w ilości 1g na 99g płynu. W moim sklepie pod nazwą Geogard.

Coś nowego – konserwant z certyfikatem eco, skład: woda, gliceryna, kwas lewulinowy, sól sodowa kwasu anyżowego INCI Glycerin (and) Aqua (and) Sodium Levulinate (and) Sodium Anisate , stosowany w ilości około 4g na 96g produktu. Ten konserwant będzie niebawem dostępny w sklepie.

Jeśli masz zapasy GSB (o tym konserwancie pisałam tutaj), to jest to dobre rozwiązanie, najbardziej ekonomiczne z wymienionych.

Dobrym rozwiązaniem jest zwiększenie ilości gliceryny do około 50% całego ekstraktu – tak jak w przepisie na ekstrakt z konwalijki. Formułując skład kosmetyku/preparatu pamiętaj o zawartości gliceryny w ekstrakcie – to super składnik, ale lepki i w serum do twarzy sugeruję nie przekraczać ilości 3-5%.

Podzieliłam swój ekstrakt na dwie części i w jednej zastosowałam  Geogard – z przeznaczeniem  do odżywki do włosów w spraju i serum p.wypadaniu włosów.  Ekstrakt, z którego zrobimy serum do twarzy, zakonserwowałam  nowym konserwantem z kwasem lewulinowym. Oba ekstrakty wzbogaciłam odrobiną kwasu galusowego, który zapobiega utlenianiu substancji aktywnych.