Stoję pod kwitnącą czeremchą i nie wyobrażam sobie piękniejszego zjawiska. Światło, kolor kwiatów, wiosenne słońce i przede wszystkim zapach. W tym momencie powstaje moje laboratorium – początkowo jedynie w głowie. Dopiero kilka miesięcy później udaje mi się zamienić pierwsze skórki cytryny w pachnący olejek. Te kilka miesięcy to nauka, praca, a przede wszystkim odkrywanie czegoś jeszcze piękniejszego, niż zapach czeremchy.
Codzienność przyzwyczaja nas do utartych opinii. Pachną perfumy, perfumy są w sklepie. Kiedy opinii brakuje, pojawia się piękno. To ciekawość. Skłania do szukania odpowiedzi skąd się biorą zapachy? Czy mogę pozyskać samodzielnie? W jaki sposób? Jak nazywa się aparatura i gdzie ją kupić? Masa pytań, pozornie łatwych. Jedno wynika z drugiego.
Przyznam się od razu: na lekcjach chemii byłam najlepsza…w robieniu dobrego wrażenia. Podczas kompletowania aparatury do destylacji olejków i nauki destylacji, czułam się często zdezorientowana dziwnymi nazwami. Nigdy mnie to nie zniechęciło, bo niewiedza to mój dobry przyjaciel – inspiruje do poszukiwań, nauki i rozwoju. Teraz mogę powiedzieć, że dosyć dobrze znam się na destylacji olejków eterycznych i chcę się z Tobą tą wiedzą podzielić. Moja technika może nie jest jeszcze idealna, często wprowadzam zmiany. Opiszę tutaj podstawowy sprzęt dla początkującego alchemika, ponieważ często jestem o to pytana. Nie licz na fachowe powiedzonka i wzory chemiczne – moja chemia to chemia intuicyjna i artystyczna, może dlatego będzie się nam łatwiej porozumieć.
Destylacja olejków – moja szklana aparatura.
Kolba.
Kolba to szklane naczynie, kulistego kształtu. Ma płaskie dno. Górą uformowana na kształt szyjki. Szyjka jest wyszlifowana, oznaczona jest numerem 29/32. Pojemność 3000ml.Szlif.
Szlif to nazwa wyszlifowanych części aparatury. Istnieją różne szlify. Wybrałam ten oznaczony 29/32, jako najlepszy do domowych laboratoriów. Wszystkie części aparatury mają ten sam szlif, czyli ten sam napis 29/32. Szlif jest wewnętrzny albo zewnętrzny i dzięki temu elementy aparatury łączą się ze sobą.
Chłodnica Liebiga.
Chłodnica wygląda jak szklana rurka. W rzeczywistości to rurka otulona płaszczem wodnym. Rdzeń chłodnicy połączony jest z kolbą i tędy wylatuje para wodna z olejkami. Wkoło rdzenia płynie woda i chłodzi parę, dzięki czemu możliwe jest jej skraplanie. Chłodnica ma dwa duże otwory (szlif 29/32). Ma reż dwa małe otworki, które służą do podłączenia wężyków z wodą. Jeden doprowadza wodę do chłodnicy, drugi odprowadza wodę z chłodnicy.
Nasadka destylacyjna.
Nasadka to element łączący kolbę z chłodnicą. Musi mieć trzy otwory, dwa ze szlifem 29/32 plus jeden mniejszy. Do mniejszego otworu potrzebny jest szklany korek. Trzecim otworem uzupełniam wodę w kolbie, przy pomocy lejka.
Rozdzielacz.
Rozdzielacz to naczynie z kranikiem. Umieszcza się je w ten sposób, że płyn z chłodnicy skapuje prosto do niego. Ten płyn to mieszanina hydrolatu z kroplami olejku eterycznego. Olejek przeważnie wypływa na powierzchnię hydrolatu. Kiedy odkręcisz kranik rozdzielacza, to zlejesz najpierw hydrolat, a olejek zostanie w naczyniu. Rozdzielisz hydrolat i olejek. Rozdzielaczem.
Statyw i łapy.
To metalowe elementy umożliwiające bezpieczne zmontowanie aparatury.
Palnik/źródło ciepła.
U mnie kuchenka gazowa z metalową podkładką.
Wężyki gumowe do doprowadzenia wody do chłodnicy.
Widzowie do podziwiania pracy alchemika.