Zielarska teoria względności – Przenośne Muzeum Zapachu: Litsea i Cymbopogon.

Zielarz o względności wie dużo: bo to dawka czyni różnicę, termin zbioru, sposób ekstrakcji, warunki przechowywania. Roślina może truć lub leczyć, zagęszczać krew lub ją rozrzedzać, koić lub podrażniać. Taki kalejdoskop, wytężone zmysły. Miło by było znaleźć jeden wymiar stały, punkt stabilny, chwilę wytchnienia, na przykład stałe wymiary przestrzeni.

Niedawno odwiedziłam miejsca, które kiedyś nazywałam domem.  Chatka Czarów wygląda wspaniale. Nie mogę się napatrzeć. To wszystko tak mnie rozczula i wzrusza: drewniane półki, ciągle jeszcze zastawione moimi przyborami; drzewo wrastające wgłąb pomieszczenia, otulone szklaną ścianą, w dodatku podświetlane; podziemny skarbiec, który pełni rolę lodówki; owocujące czereśnie; domek do spania na sianie; kamienny krąg z rydwanem ognia, kapliczka wody, konie na kominie, starożytne dęby i sosny, brzozy i klony… Wszystko jest tak, jak pamiętam i doprawdy, nieopisane jest piękno nowego mojego miejsca, skoro postanowiłam  Chatkę opuścić.

Jakże inaczej przebiegały odwiedziny domu na skraju miasta. Tam moją obecność zatarł czas. Nie mam mnie tam, a wspomnienia mijają się z zastanymi kształtami: tam, gdzie salon z kominkiem, przestronny niczym katedra, mieścił przez lata miliony moich myśli – teraz mieści się stół, krzesła, kilka szafek. W wielkim ogrodzie, gdzie przestałam wycinać mniszki z trawnika, gdzie  turlałam z psami po trawie, uczyłam się uprawy czereśni, winogron, pomidorów jak pięć pięści, rozstawiałam wokół basenu donice z petuniami i pelargoniami (naprawdę) – teraz mieści się kilkadziesiąt kwadratowych metrów i trochę zieleni. Jakże względne są wymiary, gdy opuści je myśl. Jak pusta potrafi być przestrzeń, gdy straci związek z wyobraźnią.

Wymiary mojego Przenośnego Muzeum Zapachu nie są mierzone w centymetrach. Jedyne sensowne porównanie to wymiar jak magiczna torebka, ta, w której jest wszystko. Jak Hermiona, wyjmuję z kuferka kolejne niespodzianki – a one lotne, aktywują receptory, zmuszają do myślenia, emocji i wyobrażeń. Nic tak nie porusza, jak zapach.

Idea jest prosta: podzielić się tym, co wspaniałe, z ludźmi, którzy z różnych powodów nie mają dostępu do tego bogactwa. Dać znak, że te skarby istnieją. Przełamać lęk, zaspokoić ciekawość. Pamiętam przecież dobrze te czasy, kiedy z zamkniętymi oczyma chłonęłam różnice pomiędzy trawą cytrynową a cytronelą, palmarozą a geranium.

Przenośne Muzeum Zapachu to aktualnie około 100 olejków eterycznych, żywic i absolutów, których doświadczyć można w czasie spotkania, pobrać próbki, porozmawiać o nich. Swobodnie zmieniamy tematy z botaniki, przez sztukę tworzenia perfum, stosowania w kosmetykach i jako lekarstwa. Taki ogrom na sto tomów ksiąg. Na sto lat studiowania. Jak więc mówić o rozmiarze kuferka. Jakie to ma znaczenie? Muzeum jeździ ze mną na warsztaty Chatkowe (info o warsztatach zamieszczam tutaj) – może w lipcu zrobię pożegnalne warsztaty w Chatce Czarów. Tymczasem Muzeum jedzie ze mną na Zlot Zielarski Regionalny w Szklarskiej Porębie 21-24 czerwca. Pierwszego dnia będę opowiadać o trawach.  Czy odróżniasz trawę cytrynową od cytroneli i czy wiesz, co z tymi trawami wspólnego ma Litsea cubeba?

Olejek Litsea cubeba, zwana też pod romantyczną nazwą May Chang, to jeden z najweselszych zapachów świata, lubiany bez względu na płeć. Olejek pozyskuje się z owoców, czasem liści, zimozielonego drzewa rejonu Indochin. Stosowany zarówno do perfumowania, jak i nadawania smaku (spożywczo). Wdychanie jest bezpieczne w czasie ciąży i dla dzieci powyżej 2 roku życia. (Tisserand). Wesoły zapach tego olejku to zasługa składnika o nazwie CYTRAL (skojarzenie z cytrusami prawidłowe).*Cytral nie jest dodawany do olejku, to jego naturalny składnik. Olejki eteryczne składają się z różnych komponentów, jakby Natura komponowała perfumy.

Bardzo podobny skład, z przewagą cytralu, ma olejek z trawy cytrynowej. To dlatego można pomylić zapach trawy cytrynowej i Litsea cubeba.  Podobnie pachną też  melisa lekarska i  werbena cytrynowa: są to drogie olejki o reputacji najczęściej fałszowanych, a do „podrobienia zapachu” wykorzystuje się tańsze olejki trawy lub Litsea.

W praktyce:

1. olejki z zawartością cytralu to świetna sprawa przy domowych porządkach, praniu. Bezpieczne, wesołe a przy tym odpędzają komary i muchy.
2. Litsea i trawa cytrynowa mogą imitować melisę i werbenę w kompozycjach zapachowych, perfumach (nuta serca). Bardzo ładnie komponują się z grejpfrutami, miętą, rozmarynem, lawandyną, petitgrain, liściem Ho….
3. Litsea i trawa mają ustalone dawki spożywcze, stosowane są do aromatyzowania żywności. Dla mnie to zapach cukierków.

4.Wymienione olejki eteryczne pachną cytrusowo, a pozbawione są substancji uczulających na słońce, czyli można stosować latem w kosmetykach. Zawartość cytralu w kosmetyku należy oznaczyć na opakowaniu, gdyż istnieje niewielkie ryzyko uczulenia

*CYTRAL to tak naprawdę para dwóch komponentów (geranial + neral ) w odpowiedniej proporcji 6:4. Ta wiedza pozwala również utworzyć syntetyczny cytral. Geranial i neral to izomery: odpowiednio cytral a i cytral b, czyli molekuła i jej lustrzane odbicie.

Cymbopogon – różnice zapachu traw z rodzaju palczatka.

Trawa cytrynowa nosi łacińską nazwę Cymbopogon flexoxus lub citratus. Istnieje więcej traw i olejków o podobnej nazwie i jest to częstym tematem nieporozumień. Palmaroza i cytronela to ten sam rodzaj Cymbopogon, a zapach odmienny.

TRAWA CYTRYNOWA ma wesoły zapach cytrusów plus kilka cięższych nut, nadających jej trwałość i głębię.

PALMAROZA nie pachnie cytrusami, pachnie geraniolem –  ma trochę mdły, ale łagodny, spokojny zapach.  Palmaroza potrafi wytworzyć bardzo cenny składnik przeciwbakteryjny o nazwie farnezol, dzięki któremu tak dobrze spisuje się w dezodorantach. Farnezol to również utrwalacz zapachu.
Co pachnie podobnie? dziko rosnąca monarda (pysznogłówka) to w 93% czysty geraniol. W geranium jest geraniolu do 30%.

CYTRONELA – reakcja na ten zapach bardzo zależy od tego, jaką cytronelę Państwo wąchacie. Ta ładniejsza (bliska palmarozie) to Cymbopogon nardus. Ta ostra, która często zniechęca, to Cymbopogon winterianus.
Obie cytronelle mają skomplikowany skład, z przewagą cytronellalu + geraniolu, tylko odmienne proporcje. A jeśli chcesz sprawdzić,  jak pachnie sam cytronellal, powąchaj Corymbia citridora (eukaliptus cytrynowy).  Ze względu na wysoką zawartość cytronelalu ten właśnie olejek wykorzystywany jest do wytwarzania PMD, substancji odstraszającej komary (pisałam o tym tutaj).

UWAGA – jeśli wydaje się Tobie, że już potrafisz sobie usystematyzować zapachy oparte na cytronelalu i geraniolu, to podpowiem, że olejek różany ma te same główne komponenty co cytronela i palmaroza. Natura potrafi płatać figle, miesza składniki w zadziwiający sposób, a te użyte w ilościach śladowych potrafią mieć decydujące znaczenie.

Terapeutyczne zastosowanie wymienionych olejków eterycznych według Valerie Ann WorwoodLitsea cubeba: przeciwgrzybiczny, antydepresyjny, przeciwzapalny, uspokajający, poprawia krążenie, wiatropędny, repelent, przeciwpasożytniczy. Zastosowanie: cellulit, bóle brzucha, skurcze brzucha, niestrawność, bóle mięśni, reumatyzm, trądzik, stres, napięcie nerwowe.

Palmaroza: antybakteryjny, przeciwgrzybiczny, antywirusowy, przyspiesza gojenie ran, stymuluje wzrost i odnowę komórek skóry, poprawia trawienie, repelent. Zastosowanie: zapalenie zatok, nadmierne wydzielanie śluzu, zapalenie układu moczowego, zaburzenia trawienia, blizny, rany, trądzik, wrzody, grzybica, bóle mięśni, ogólne zmęczenie, ukąszenia owadów

Cytronela: antybakteryjny, antygrzybiczny, przeciwzapalny, repelent, przeciwgorączkowy. Zastosowanie: bóle mięśni, infekcje skórne (bakteryjne i grzybiczne), ukąszenia owadów.

Trawa cytrynowa: przeciwbólowy, przeciwpasożytniczy, przeciwbakteryjny, poprawia trawienie, wzmaga diurezę, repelent. Zastosowanie: bóle mięśni, zaburzenia trawienia i wydalania moczu, detoksykacja, cellulit, gorączka, infekcje, trądzik, ukąszenia owadów, wyczerpanie psychiczne.

Trawa cytrynowa, Litsea i cytronela to obowiązkowe składniki odstraszaczy owadów, obecne we wszystkich moich znikaczach.

Ten post ma 2 komentarzy

  1. monika

    Wspaniała podróż wgłąb siebie. Cieszę się na spotkanie w Szklarskiej Porębie, która ma dla mnie wymiar trampoliny do nowego życia.

  2. AtarielAdiel

    Dzień Dobry

    Czy mogłaby mi Pani polecić jakieś książki do nauki roślin, ziołolecznictwa ?
    Bardzo proszę o odpowiedź.
    Pozdrawiam

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.