Niecierpek drobnokwiatowy (Impatiens parviflora DC.) – Roślina jednoroczna, pospolita w wilgotnych lasach całej Polski. Łatwo się rozsiewa, płytko korzeni. Najczęściej rośnie w dużych skupiskach. Nasiona zebrane w strączki. Jeśli dotkniesz dojrzały strączek, nasiona wystrzelą na znaczną odległość. Nasiona jadalne na surowo, smaczne – orzechowe. Cała roślina jadalna po ugotowaniu i odlaniu wody. Ma zastosowanie w ziołolecznictwie.
o zastosowaniu leczniczym http://rozanski.li/?p=634
Ten post ma 18 komentarzy
Bylam dziś w lesie pełnym niecierpka 🙂
Zdjęcia piękne i widzę nawet na ekranie telefonu jaka to roślinka.
po wejściu na dt.R lekka panika – to są inne?! 😉
Wiele. Np. Taki wyższy ode mnie. Łatwo odróżnić.
Nie matrw się, zdjęcia oddają naturę tego ziela. U mnie rośnie on nawet na podwórku – następny do kompletu. Czekam z niecierpliwością na następne zdjęcia!
Mała poprawka: to jest jednak drobnokwiatowy. W mojej okolicy rośnie również niecierpek himalajski, kwitnący na różowo, wyższy ode mnie. Wszystkie niecierpki mają podobne zastosowanie, nawet te z balkonowych doniczek.
O, to ja mam mnóstwo tego himalajskiego. W takim razie trzeba się dokształcić i go wykorzystać.
Uwielbiam strzelać tymi nasionkami:) Nie wiedziałam, że są jadalne.Zaraz zabieram się za głębszą lekturę na temat niecierpka:)
Z nasion mozna utrzeć kosmetyczną papkę, na porost włosów.
Inez jak bardzo się cieszę ,dla mnie jako dla początkującej duża jasność zdjęcia w zupełności oddają naturę tego ziela ,nie mam problemu z rozpoznaniem 🙂
To super. O to chodzi. 🙂
Super zdjęcia.Cały czas myślałam,że to chwast.Dzięki Tobie poznałam następne ziele.Dziękuję
Nareszcie ktoś mądry wpadł na pomysł, żeby powiedzieć jak się nazywają te wszystkie roślinki dookoła mnie, których nazw nie znam, co mnie bardzo męczy 🙂 Inez, cudowny pomysł! Tego niecierpka znam przecież od wielu lat (moje dzieci mówią na niego „strzelawka”), teraz wreszcie wiem jak mu na imię. I wreszcie wiem że cudnie kwitnąca roślina, którą widujemy na psich spacerach niedaleko domu, też jest niecierpkiem, tyle że himalajskim… 🙂 Dzięki!
Nie wiem, czy wiecie, że różowy niecierpek o którym piszecie czyli gruczołowaty (inaczej himalajski czy Roylego – Impatiens glandulifera) to gatunek inwazyjny i jego celowe rozmnażanie jest w Polsce zabronione! Tak samo niecierpek drobnokwiatowy (Impatiens parviflora). Nasz rodzimy – niecierpek pospolity (Impatiens noli-tangere) ma duże, piękne żółte kwiaty.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niecierpek_gruczo%C5%82owaty
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niecierpek_drobnokwiatowy
http://pl.wikipedia.org/wiki/Niecierpek_pospolity
Wobec tego tak sobie myślę, że im więcej nasion zjemy tym lepiej dla środowiska 😉
Kasiu, bardzo ładnie to napisałaś. Im więcej zjemy, tym lepiej!
Ugotowałem, odlałem wodę i zjadłem. Smak niepodobny zupełnie do niczego, ale nie powala.
Ja właśnie skosztowałam nasion – są bardzo smaczne!
Właściwości lecznicze też imponujące.
Magdo, świetnie – pyszne!
Ciekawostki dla Inez Herbiness:
1. W Puszczy Bukowej, a szczególnie nad rzeką Płonią, występuje dość jeszcze często niecierpek pospolity;
2. W trzcinowiskach nad Zalewem Szczecińskim widziałem zaś stanowiska niecierpka pomarańczowego (Impatiens capensis) – co prawda pewnie niedługo zanikną pochłonięte przez wciąż rozszerzający się areał „himalaja” (niecierpka gruczołowatego).
Tam w tych trzcinach jest „wszystko”: i arcydzięgiel (uwaga, chroniony!), i psianka, i żywokost, i lepiężnik tu i ówdzie…
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.