Majowa rozkosz dla skóry zmęczonej jazdą samochodem, intensywnie nasłonecznionej podczas zabaw na świeżym powietrzu: zielona maseczka z jabłoni i czeremchy. Zieleń o właściwościach regenerujących, wygładzających, kojąca stany zapalne . Usuwająca opuchliznę i cienie spod oczu, uszczelniająca naczynia krwionośne. Zieleń, która dostarcza przeciwutleniaczy i fitosteroli dla młodego wyglądu skóry. Idealny zestaw fenolokwasów, garbników i fitoncydów – w dodatku 100% naturalnie, bez polepszaczy, konserwantów i wypełniaczy.
Do wykonania maseczki potrzebujesz:
pączki kwiatowe i listki jabłonki
Wszyscy wiemy o zaletach jabłek. Okazuje się, że zbiory w jabłoniowym sadzie możemy rozpocząć już w maju – liście i kwiaty są bogatym źródłem substancji o działaniu przeciwzapalnym, łagodzącym stany alergiczne, odtruwającym. Więcej o liściach jabłoni TUTAJ – dzisiaj piękny surowiec po prostu trafia do blendera :).
pączki kwiatowe czeremchy
Czeremcha ma szczególne miejsce w ziołowej kosmetologii – posiada działanie wybielające i ujędrniające. Jest źródłem fitohormonów. Najbardziej efektywnie działają preparaty z kwiatów – jeszcze nie czas na nie, zebrałam więc kwiatowe pąki.
więcej informacji o pąkach czeremchy TUTAJ
wykonanie
rozdrobnij surowiec za pomocą blendera, do biomasy dolej 10 ml wody. Następnie odciśnij zielony płyn. Jest to gotowy preparat do pielęgnacji skóry. Zastosuj jak maseczkę: nałóż na twarz, również na powieki i okolice oczu. Po upływie 15-30 minut zmyj wodą.
Ten post ma 5 komentarzy
U mnie, w centralnej Polsce, czeremcha już rozchyla pączki kwiatowe. Przekwitają powoli mirabelki. Dziś nazbierałam jednych i drugich- uwielbiam te zapachy, postanowiłam zachować je na dłużej- zrobię eksperyment, zaleję 5% kwasem mlekowym i spróbuje uzyskać kwiatowy tonik. Kwiaty mirabelki zalane octem jabłkowym pięknie oddały mu zapach:)
Ewo , u mnie wyraźne pąki kwiatowe czeremchy, w smaku okropne. Gorsze są tylko młode listki kaliny. Za to zapach czeremchy…uwielbiam.
Hej, Inez – co fajnego i użytecznego mogę zrobić z kwiatostanów czeremchy? Zebrałam trochę wczoraj, razem z pędami sosny (płci obojej:-))) i zielonymi szyszkami. Z sosną z grubsza wiem co zrobię, pokroję i zaleję miodem. Ale co z tą czeremchą? Mogę mieć jej naprawdę dużo, ale zbieranie musi mieć sens. Poradź, proszę!
Zbieraj koniecznie, ja zbieram i destyluję – sprawdź htydrolat metoda garnkowa u Klaudyny Hebdy, rób taki z czeremchy świeżej lub suszonej. Wartościowe są też maceraty, będzie post,,,jak zdążę
Dzięki za podpowiedź, na razie suszę wraz z listkami lipy na herbatkę z górnej półki:-)
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.