Zima czy lato, upał czy mróz – dla zbieracza ziół nie istnieją niedogodne warunki. Wszędzie wkoło biało od śniegu, surowców szukam nie na ziemi, tylko trochę wyżej: na drzewach. Do dzisiejszych zbiorów zainspirowała mnie sarenka ogryzająca wierzbę. Postanowiłam nazbierać gałązek brzozy, czeremchy i czarnego bzu.
Rozpoznanie brzozy nie sprawi nikomu kłopotu nawet zimą – biała kora na pniach to wystarczający znak rozpoznawczy. Cienkie, jednoroczne gałązki łatwo się pozyskuje. Wybieram takie, których kora jest ładna i zdrowa. Im więcej pączków na gałązce – tym lepiej.
Czeremchę dużo trudniej rozpoznać o tej porze roku – bez charakterystycznych liści, oszałamiająco pachnących kwiatów czy pysznych, drobnych owoców jest dosyć anonimowym drzewem. Warto zapamiętać sobie, gdzie rosną czeremch i wrócić tu następnej zimy. Na zdjęciu czeremcha zwyczajna na skraju olszyny. Do pozyskiwania gałązek nadaje się również czeremcha amerykańska, rosnąca w suchszych miejscach.
Dziki bez rośnie u mnie w ogrodzie. Gałązki wycinałam w towarzystwie dzięcioła – to jedyny zwierzak uchwycony dzisiaj w obiektywie. Sarny i dziki były o ułamek sekundy szybsze od aparatu.
Co tak smacznego i cennego jest w tych drobnych gałązkach?
Wyjaśniam: gałązki nie posłużą mi jako podwórkowa miotła, nie będę ich podgryzać. Zrobię z nich herbatkę. Kora brzozy, czeremchy i dzikiego bzu mają silne działanie na organizm – leczą, oczyszczają i podnoszą odporność.
…
Oto o korze brzozy pisze doktor Henryk Różański
Kora, podobnie jak gałązki są silnym środkiem moczopędnym, napotnym, przeciwgorączkowym, przeciwobrzękowym, uspokajającym, hipotensyjnym (obniżającym ciśnienie krwi), przeciwbólowym, żółciopędnym i oczyszczającym. Polecam ją stosować przy chorych zatokach, bólach głowy, zatruciach, nadciśnieniu, wszelkich chorobach skórnych i zakaźnych, gorączce, przeziębieniu, kamicy moczowej i żółciowej, obrzękach, niewydolności krążenia, wyczerpaniu nerwowym, osłabieniu i wielu innych chorobach. Wyciągi z kory i gałązek są mocnym lekiem i wyjątkowo skutecznym.
http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm
Kora czeremchy ma działanie podobne do kory brzozowej, ale dodatkowo działa przeciwbakteryjnie wykrztuśnie. Ma piękny, migdałowy zapach.
Kora zawiera nitrylozyd – prunazynę, alkohol cyjanowy – pruniol, garbniki, sitosterol, lupeol, nonakosan i klimarynę. Są to substancje aromatyczne wykazujące wyjątkowo silne działanie antybiotyczne – fitoncydy.
http://www.rozanski.ch/fitoterapia1.htm
Kora dzikiego bzu ma działanie moczopędne, odkażające, regulujące przemianę materii.
…
Jak przyrządzić herbatkę z kory?
Drobne gałązki tnę na 3-5cm. kawałki, z grubszych gałązek zdejmuję nożem korę.
Surowiec należy gotować przez 5 minut pod przykryciem. Dzisiejszą mroźną herbatkę ugotowałam na wodzie z roztopionego, świeżego śniegu. Zgodnie z prognozą pogody to ostatnia tej zimy szansa na „białe szaleństwo”.
Herbatka ma łagodnie gorzki smak, lekko wyczuwalny posmak migdałów i pięknie pachnie naturą. Idealny napój wspomagający leczenie przeziębień. Znakomity pomysł na wiosenne porządki w organizmie – mieszanka oczyszcza z toksyn i poprawie przemianę materii. Można ją zastosować jako tonik do skóry – kora czeremchy ma działanie nawilżające, wybielające, antyseptyczne a nawet ochronne przed promieniowaniem UV.
…
Gałązki można zbierać aż do pojawienia się liści. Przechowywane w temperaturze pokojowej szybko schną. Ususzony surowiec można mielić na pył, żeby zajmował mniej miejsca.
Ten post ma 8 komentarzy
Brawo !
Już kiedyś pisałam, że jak spotka nas kataklizm to będziesz ostatnią osobą, która zginie 😛
Nawet ze śniegu i gałęzi potrafisz zrobić lekarstwo.
Nie mogę wyjść z zachwytu (im wiecej czytam), że natura ma tyle dla nas dobrodziejstwa, wystarczy czerpać garściami – za darmo !
Za darmo do końca nie, bo trzeba poznać co zbierać, by się z kolei nie zatruć. 🙂 Ale generalnie tak, mamy dostęp do wielkiej , żywej apteki i warto z tego korzystać.
Nez, dziewczyno wiesz o tym, że wzbudzasz we mnie kompleksy
z powodu tak pięknej strony/bloga? Wstyd się przyznać, ale tak jest.
Piękne zdjęcia, pięknie zredagowane.
🙂
Dziękuję za miłe komentarze. Przyznam, że cała koncepcja korony nad Herbiness związana jest tym prawie darmowym pozyskaniem surowców. Czas i praca to często jedyne wydatki. Co można zyskać? Prawdziwie królewskie specjały. Namawiam do naśladowania.
Inez
Bardzo dziękuję za wspaniałe i cenne rady 🙂
Dzieki takim Istotom jak Ty świat staje się pięknięjszy…
Po Zdrówka ciepłe 🙂
Dziękuję. Piękny to świat jest i beze mnie, ja tylko staram się zachęcić do dostrzegania tego piękna. Takie pączki drzew na przykład – tyle kolorów, kształtów, zastosowań. Widać, jak pulsuje w nich życie, pomimo niesprzyjających warunków. Chciałabym rozpoznawać drzewa po kształcie pączków.
Witam 🙂
Zrobiłem herbatkę,dodałem igiełek sosny i świerku.
Bardzo dobra 🙂
Dlaczego nie można robić herbatki po pojawieniu się liści ?
Pozdrawiam 🙂
Można robić herbatki z liści, tylko to czekanie…
Zaletą pączków jest to, że mamy skondensowane substancje aktywne. Jest to szczególne ważne w przypadku pączków topoli, z której będę robić nalewkę. Ma to być nalewka o znacznej zawartości kwasu salicylowego. Gdybym miała ją robić z liści topoli, to byłby kłopot z uzyskaniem zadowalającego stężenia.
Dodatkowo surowiec zawiera tkankę wzrostową (merystemetyczną).
Liście drzew pozyskuje się do końca maja, im wcześniej – tym lepiej. Młode liście, nie zanieczyszczone i wolne od patogenów – to znakomity surowiec na herbatki. Liście brzozy to absolutna konieczność, powinny zagościć w każdym domu. Leczą nerki, czyszczą krew. Bezpieczne w stosowaniu.
Nabrałam ochoty na patykową herbatkę (i sobie zrobię, z brzozy), ale mam wątpliwości co do bzu i czeremchy podczas karmienia piersią. Masz wiedzę na ten temat? Jest może szansa na post o stosowaniu ziół podczas karmienia piersią i ciąży? Informacji (rzetelnych) na ten temat w sieci niewiele, a te które są często są ze sobą sprzeczne. Jak żyć? 😉
Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.